Walka z nadwagą to dla wielu osób ciężki orzech do zgryzienia.! Nie jest jednak do niepokonania! Trzeba tylko wiele wytrwałości w dążeniu do celu! W dzisiejszych czasach szczupłość jest w modzie. Wiele kobiet dąży do osiągnięcia takiego efektu.! Trzeba jednak pamiętać, że cały czas trzeba na niego pracować. Nawet jeśli osiągnie się wymarzoną wagę to nadal dbanie o siebie jest podstawą! Przede wszystkim sport trzeba postawić na pierwszym miejscu. Jazda na rowerze, czy ćwiczenia na siłowni powinny dać efekty! Jednak musi do być wysiłek w miarę regularny. Raz na tydzień to na pewno za mało. Mięśnie muszą być rozluźnione! Dlatego zalecane jest także bieganie. Dodatkowo pobudza krążenie! Świeże powietrze, plus wysiłek może dać niesamowite efekty. Nie tylko waga spadnie, ale dodatkowo wpłynie to na całą sylwetkę! Wiele osób poleca tabletki na odchudzanie. Nie jest to zły pomysł! Jednak należy pamiętać, że na każdy organizm inaczej takie środki działają. Jedni mogą radykalnie schudnąć, a innym waga nawet nie drgnie! Warto stosować jedynie polecone przez innych środki. Ich sprawdzone działanie może przynieść wymarzone efekty! Unikanie słodyczy, to podstawowa zasada! Jeżeli ktoś czynni uprawia sport, a jego życiowe zachcianki to słodycze, to ciężko mu będzie o dobry efekt! Trzeba pamiętać, iż zawsze trzeba uprawiać sport, nawet jeżeli wymarzona waga jest osiągnięta! Wiele osób zaprzestaje ćwiczeń po schudnięciu, dlatego nadwaga wraca. O szczupłą sylwetkę trzeba dbać każdego dnia! Nawet jeżeli wymaga to dużo wyrzeczeń. Nic przecież samo nie przyjdzie! Metabolizm też ma duży wpływ! Są osoby z bardzo dobrą przemianą materii, a wtedy nawet spora dawka słodyczy nie grozi im!

Zastanawiasz się, skąd bierze się rak? Dlaczego w XXI wieku, tak ciężko jest z nim wygrać i nadal nie ma skutecznych leków, na tą chorobę? Rak do niedawna był tematem tabu. My ludzie, nie lubimy rozmawiać o chorobach. Wstydzimy się ich, boimy… Wywołują u nas negatywne emocje i nic w tym dziwnego. Żadna choroba nie jest ani przyjemna ani lekka. Co raz częściej natomiast, wiele osób wpływowych, medialnych porusza ten problem i zachęca do dzielenia się swoją wiedzą o nowotworze. Czasami wielu z nas, nie wie tak naprawdę czym jest ta choroba i jak z nią walczyć. Powstaje mnóstwo akcji i kampanii. Każdy może brać w nich udział i pomagać innym! Skąd, więc ten rak? Do najczęstszych przyczyn należy niewłaściwy tryb życia i nasze codzienne środowisko. Dym tytoniowy, nadużywanie alkoholu i opalanie w solarium czy też fast foody. Nowotwór dotyka trzustkę, płuca, wątrobę, mózg, drogi płciowe… Słowem? Wszystko. Niekiedy ujawnia się po latach albo gwałtownie, w szybkim tempie. Można z nim jednak wygrać! Można podjąć się walki i wygrać życie! Najważniejsze, co możemy zrobić dla nas samych i dla bliskich, to pamiętanie o badaniach oraz zdrowy tryb życia. Zamiast frytek do obiadu- sałatka z kurczakiem. Zamiast leżenia na fotelu, w niedzielę- spacer do parku z psem. Zamiast palenie papierosów na imprezie- dobra zabawa bez używek. Wszystko jest dla ludzi, jednak należy pamiętać, że nie wszystko jest dla nas zdrowe. Pewnie znasz takich ludzi, co „trują się czymś” na co dzień i nic im nie jest. Są też tacy, którym wystarczy kilka razy, jakiejkolwiek „trucizny” i skutki będą fatalne. Pamiętaj, że zdrowie masz jedno i szanuj je. Troszcz się również o zdrowie bliskich. Bo nie ma nic cenniejszego, jak zdrowie. Wszystko inne jest na wyciągnięcie ręki, ale chory człowiek, niewiele może… Zdrowy- może zdobywać szczyty!

Prawdopodobnie każdy słyszał o ‘efekcie placebo’. Czym jest zatem ta tajemnicza substancja, jak działa? Otóż placebo, to substancja nie mająca większego wpływu na organizm- np. sól fizjologiczna, lub cukrowa pastylka. Teoretycznie więc nie powinna prowadzić do istotnych zmian w organizmie- innymi słowy: pod względem biologicznym i farmakologicznym placebo nie działa i nie ma prawa działać.
Z ewenementem placebo wiąże się wiele kontrowersji medycznych. Z jednej strony lekarze wskazują na nieetyczność jego stosowania- podawanie pacjentowi np. soli fizjologicznej, informując go jednocześnie iż otrzymuje lek jest kłamstwem i wprowadza nieuczciwość na linii pacjent-lekarz. Z drugiej jednak strony- nieetyczne jest nie używanie czegoś co, jakby nie było- działa i pomaga w powrocie do zdrowia.
Zasada działania tego ewenementu nie jest jasna- niektórzy sugerują, iż najistotniejsze jest tu warunkowanie przy podaniu. To znaczy, że jeśli pacjent uważa, iż otrzymał właściwy lek, to zaczyna oczekiwać pozytywnych efektów i na nich się skupia, powoduje to poprawę samopoczucia.
Czy zatem placebo działa na zasadzie podświadomego, samospełniającego się proroctwa? No też niekoniecznie- okazuje się bowiem, że pacjenci którzy otrzymywali placebo i byli o tym informowani- również zgłaszali poprawę samopoczucia i uzyskiwali pozytywne efekty, chociaż rzadziej i były one mniej intensywne.
Co ciekawe, efekt placebo nie ogranicza się tylko do medycyny- w jednym z eksperymentów powiedziano nauczycielom, iż ich klasie przeprowadzono nowoczesny test inteligencji, mający wyłaniać geniuszy w młodym wieku i kilka dzieci jest właśnie takimi ‘ukrytymi geniuszami’. I rzeczywiście, po krótkim czasie okazało się, że uczniowie ci osiągali znacznie lepsze wyniki, niż ich rówieśnicy i lepiej radzili sobie z nauką. Oczywiście- żadnego ‘testu geniusza’ nie było- po prostu nauczyciele pracowali z grupą ‘geniuszy’ intensywniej i poświęcali im więcej uwagi.
A skoro efekt placebo działa w wielu dziedzinach życia- to czemuż by go nie wykorzystać?

Niestety, organizm kobiety skonstruowany jest tak, że stara się gromadzić zapasy tłuszczu „na później”. Jest to warunkowane biologią, ale nie można tego stanu rzeczy traktować jak wyrok. Jestem najlepszym przykładem na to, że można schudnąć szybko i zdrowo, wprowadzając kilka zmian w swoim życiu.
Przede wszystkim należy zbadać nasz bilans energetyczny. Wszyscy wiedzą, że zapotrzebowanie na kalorie jest zupełnie inne w przypadku kobiety i mężczyzny, nie wszyscy biorą jednak pod uwagę, że liczby te różnić się w będą w przypadku osób o podobnej metryce, pracujących w różnych zawodach. Inaczej jeść bowiem musi kobieta spędzająca 8 godzin w biurze, inaczej zaś ta, której domeną jest ciężki wysiłek fizyczny.
Gdy ustalimy już zapotrzebowanie kaloryczne, sprawdzić należy, co do tej pory jedliśmy (w domyśle: co robiliśmy źle). Warto założyć sobie „dziennik odżywiania” i przez kilka dni skrupulatnie notować co i o jakiej godzinie spożywamy. Pozwoli nam to na wyłapanie naszych błędów żywieniowych, takich jak: niewskazane produkty, podjadanie między posiłkami czy z kolei zbyt długie przerwy między nimi.
Po przeanalizowaniu powyższych danych zabieramy się za poprawę naszych nawyków żywieniowych. Można oczywiście skorzystać z pomocy dietetyka, który ułoży nam dokładny jadłospis. Tak naprawdę wystarczy jednak kierować się zdrowym rozsądkiem. To, co w naszej diecie białe (pieczywo, ryż, makaron), trzeba zamienić na ciemne i pełnoziarniste. Niezdrowe przekąski wystarczy zastąpić ziarnami: słonecznika, dyni, siemienia lnianego; na śniadanie warto od czasu do czasu zjeść owsiankę. To błonnik w czystej postaci! Nie tylko poprawia perystaltykę jelit, ale poprawia stan włosów, skóry i paznokci.
Kolejnym niezbędnikiem w naszej diety, a zarazem najlepszym sprzymierzeńcem, powinien stać się jogurt naturalny. Możemy go dodawać do owoców, do wspomnianej wyżej owsianki, ale także do dań wytrawnych, jako sos i zdrowszy zamiennik majonezu. Naprawdę warto spożywać go regularnie, bo to bogate źródło wapnia. Niedobór wapnia zaś niekorzystnie wpływa na pracę ośrodka głodu i sytości, może też powodować gromadzenie zapasów tłuszczu. Przynajmniej jedna porcja jogurtu uwolni nas od tych niedogodności i poprawi pracę jelit.
Do naszego menu włączmy również owoce i warzywa oraz drób. Nieodzowna okaże się również aktywność fizyczna. Niekoniecznie musi to być od razu przebiegnięcie maratonu. Wystarczy pół godziny spaceru, jazdy rowerem czy pływania dziennie.
Przy zachowaniu tych podstawowych zasad powinniśmy zauważyć szybką utratę zbędnych kilogramów bez konieczności głodzenia się, a tym samym narażania na efekt jojo.

Zaburzenia potencji dotyczą ponad 30% mężczyzn w wieku powyżej 30 roku życia. Zła dieta, alkohol, stres to tylko niektóre przyczyny osłabienia sprawności seksualnej. Wyeliminowanie problemów z potencją zazwyczaj nie wymaga brania silnych leków. Pierwszym krokiem, jaki powinien zostać podjęty w celu poprawienia sprawności seksualnej jest ograniczenie liczby stresów i poprawa diety. Prawidłowo zbilansowana dieta, oparta na owocach, warzywach i chudym mięsie, dostarcza organizmowi niezbędnych witamin.
Jakie witaminy na potencję?
Istnieje grupa witamin i minerałów, które uważane są za niezbędne w męskiej diecie. Są to przede wszystkim witamina C, witamina D, której niedobór zwiększa ryzyko zaburzeń erekcji aż o 40%, zwiększa ryzyko raka prostaty i zaburzeń pracy serca. Duże znaczenie dla zdrowia mężczyzn mają również witaminy z grupy B, a zwłaszcza B1, B2 i B3, które są odpowiedzialne za płodność i prawidłowe funkcjonowanie jąder. Istotna jest również witamina E, która bierze udział w syntezie hormonów płciowych oraz witamina A, która odpowiada za jakość materiału reprodukcyjnego, Jej niedobór osłabia produkcję hormonów i pogarsza jakość genetyczną plemników. Bardzo ważny dla zdrowia mężczyzny jest również cynk, który bierze udział w syntezie białek oraz kwasów nukleinowych, a także pozwala zachować silną potencję, istotny jest również poziom selenu, który bezpośrednio bierze udział w produkcji nasienia, dodatkowo odpowiada za odporność i zdrowie organizmu.
Większość preparatów witaminowych produkowanych dla mężczyzn zawiera dobrze dobraną mieszankę witamin i minerałów, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania układu rozrodczego i wspierają potencję. Jeśli widzimy u siebie niedobory któregokolwiek z tych pierwiastków powinniśmy spróbować zmienić dietę i rozważyć dodatkową suplementację.
Lekarze zazwyczaj zalecają suplementację witaminami u mężczyzn powyżej 40 roku życia, można jednak ją zacząć wcześniej. Wskazaniem do tego może być prowadzenie bardzo intensywnego, pełnego stresów życia.

PMS, czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego dotyka wiele kobiet. Jego objawy są szerokie i mają negatywny wpływ na samopoczucie, czasem powodują zmianę swoich nawyków i wymuszają prowadzenie biernego trybu życia przez kilka dni przed miesiączką. Ustępują niemal od razu po dostaniu miesiączki, która jeśli jest bolesna również powoduje złe samopoczucie.

Jakie mogą być objawy PMS?

Wiele kobiet skarży się już na pobolewający w dole brzuch oraz nabrzmiałe piersi, nadmierne łaknienie, problemy gastryczne takie jak zaparcia, a nawet biegunki. Często pojawia się senność, rozdrażnienie i płaczliwość. Niektóre kobiety w tym czasie potrafią przybrać nawet 4 kg wagi – w takim przypadku warto pić dużo wody i moczopędnych ziół. Naukowcy wyodrębnili ponad 100 objawów, ale warto wiedzieć, że nie zawsze występują one razem.

Ból głowy przed okresem – PMS i bóle głowy

Równie uciążliwe są migreny. Jest to związane z gwałtownym spadkiem hormonów. Często objawy są na tyle ciężkie, że ograniczają aktywność nawet na kilka dni przed spodziewaną miesiączką. Migrena z aurą bywa szczególnie uciążliwa. Warto już na kilka przed okresem zacząć przyjmować niesteroidowe leki przeciwzapalne, które mogą pomóc zwalczyć ten nieprzyjemny objaw. Warto skonsultować się z neurologiem, który zbada dokładną przyczynę bólu.

Jak sobie radzić z PMS?

Przede wszystkim zadbać o swoje samopoczucie i sen, ale także o prowadzenie aktywnego trybu życia. Uprawianie sportu wpływa pozytywnie także na psychikę i pozwala na pozbycie się negatywnych emocji jak i stresu. Podczas ćwiczeń wzrasta także energia i siła. Warto w tym czasie zażywać preparaty witaminowe – suplementacja witaminy B6 i magnezu z pewnością nie zaszkodzi. Podobnie jak picie melisy w przypadku dużego wzburzenia emocjonalnego. Jednoskładnikowe tabletki antykoncepcyjne mogą pomóc opanować objawy, lecz nie wszystkie kobiety chcą zabezpieczać się przed ciążą. Warto skonsultować to ze swoim ginekologiem. Lekarz może zalecić także stosowanie oleju z wiesiołka.

Dzisiejsze czasy dyktują nam kanony piękna- kobieta powinna być smukła, wysoka, kobieca. Powinna mieć długie włosy, żeby nimi zalotnie zarzucać, długie nogi aby zawsze pokazywać je w krótkich sukienkach, powinna zawsze się uśmiechać i mieć dobry humor. Niestety tak właśnie wyglądają wszystkie kobiety w reklamach i takie przesłanie płynie z telewizji- bądź szczupła, a osiągniesz wszystko.
Dlatego drogie panie- dość pobłażania sobie! W odstawkę idą wszystkie ciasteczka, czekoladki i torty- teraz musimy skupić się na ćwiczeniach, aby móc w ciepłe miesiące wcisnąć się w piękną obcisłą sukienkę wiszącą od roku w naszej szafie.
Ćwiczenia odchudzające na uda do wykonywania w domu są na tyle proste, że po obejrzeniu kilku instruktażowych filmików w Internecie będziemy w stanie wykonać je bezbłędnie każdego poranka lub wieczora.
Po pięciu minutach rozgrzewki połóżmy się na podłodze. nogi w rozkroku uniesione nad ziemią około czterdzieści centymetrów. Nie odrywając tułowia od podłogi wciąż trzymając nogi uniesione do góry łączymy je w powietrzu, a następnie znów rozchylamy na około pięćdziesiąt centymetrów. Ćwiczenie powtarzamy jakieś dwadzieścia razy podczas każdej sesji. Codziennie.
Kolejnym ćwiczeniem odchudzającym na uda, które możemy wykonać samemu w domu jest unoszenie naprzemienne nóg do góry. Kładziemy się na boku, tułów wsparty na łokciu pod kontem 90 stopni. Następnie uginamy jedną nogę- tę leżącą na podłodze, a nogę powyżej podnosimy dziesięć razy do góry. Następnie odwracamy się i powtarzamy to ćwiczenie z drugą nogą. Ważne, aby powtórzenia były wykonywane w wolnym tempie- przykładajmy się do nich, tak abyśmy czuły, że nasze mięśnie pracują.
Ładna, smukła i wysportowana sylwetka będzie naszą wizytówką kobiety sukcesu. Dbajmy o siebie, regularnie ćwiczmy i odwiedzajmy siłownie. Jeśli nie mamy czasu lub z jakiś powodów wstydzimy się ćwiczyć na siłowni- starajmy się poświęcić choć cztery wieczory w tygodniu na ćwiczenia w domu. Ubierzmy wygodny strój oraz sportowe buty, przewietrzmy pokój i do dzieła. Nad smukłymi udami możemy popracować nawet w domu!

Grota solna – kiedy może byc nam pomocna?
Mikroklimat panujący w grocie solnej jest niezwykle specyficzny; niska wilgotność, temperatura oscylująca około 20 °C, wyższa obecność jonów, brak flory bakteryjnej oraz oczywiście, obecność w powietrzu cząsteczek soli. Wszystko to składa się na skuteczność i bezpieczeństwo haloterapii. Według badań jest ona wzkazana przy leczeniu rozmaitych schorzeń płuc, czy oskrzeli, poprawie metabolizmu i odporności oraz łagodzeniu stanów zapalnych. Warto również wspomnieć o zbawiennym wpływie haloterapii na alergików w okresie wystąpienia u nich wzmorzonych objawów ze strony układu oddechowego (kaszel, duszności).

Grota solna – jak działa seans w grocie solnej?
Przed wejściem do groty solnej należy zdjąć okrycie wierzchnie. Seans trwa od 40 do 60 minut dla dorosłych. Dla dzieci czas ten został skrócony do 30 minut. Uczestnicy mają za zadanie przyjąć leżącą lub siedzącą pozycję. Ma być ona dla nich jak najbardziej komfortowa. W pomieszczeniu panuje półmrok, co pozwala uczestnikom się wyciszyć. Dodatkowo ten proces wspomaga włączona relaksacyjna muzyka. Z uwagi na stosunkowo niską temperaturę w grocie solnej kuracjusze mają do dyspozycji koce, czy pledy na wypadek, gdyby zrobiło im się zimno. Warto również wcześniej zapoznać się z wymaganiami. Ponieważ bywa, iż konieczne jest przyniesienie własnych skarpet lub wymaganego obuwia na zmianę. Ściany w grocie solnej zbudowane są z soli, a w powietrzu unoszą obecne są tak zwane „pierwiastki życia”: jod, wapń, magnez, potas, sód, miedź, selen i brom. Prawidłowe dawkowanie aerozolem soli jest kluczem do powodzenia haloterapii. Choć jest ona dedykowana głównie osobom borykającymi się z chorobami układu oddechowego, to można ją stosować również u pacjentów cierpiących na schorzenia otolaryngologiczne, problemy skórne (takie jak np. łuszczyca, czy egzema) oraz pacjentom ze schorzeniami sercowo – naczyniowymi. Należy jednak pamiętać o tym, aby zastosowanie haloterapii skonsultować z lekarzem, gdyż mogą istnieć pewne przeciwwskazania do korzystania z groty solnej.

Bezpłodność i niepłodność wiążą się z niemożnością spłodzenia dziecka, a więc zajścia w ciążę lub zapłodnienia. Terminy te różnią się zasadniczo. Niepłodność jest stanem przejściowym, a bezpłodność to stan trwały. Bezpłodność polega na trwałej niezdolności do zostania biologicznym rodzicem. Nie da się jej wyleczyć. Przyczyny niepłodności mogą mieć źródło w organizmie kobiety, jak i mężczyzny lub obojga partnerów. Niepłodność to zarówno długie niezachodzenie w ciążę, mimo regularnego współżycia, jak też i niemożność donoszenia ciąży. Co sprawia, że kobieta jest niepłodna? Mogą być to czynniki ogólnoustrojowe, np. choroby tarczycy, nadnerczy, nerek, wątroby, choroby jajników, jajowodów, macicy, szyjki macicy, zabiegi chirurgiczne (np. powstające w ich wyniku zrosty zatykające jajowód), zaburzenia hormonalne, choroby nowotworowe i metody ich leczenia, np. radioterapia, choroby weneryczne, genetyczne, choroby układu endokrynnego. Przyczynami niepłodności męskiej mogą być choroby ogólnoustrojowe (zaburzenia psychiczne, zaburzenia hormonalne, układu płciowego), uraz jąder, przeciwciała przeciwplemnikowe, choroby nowotworowe i warunkowane genetyką. Przyczyny bezpłodności u obu płci to: brak/niedorozwój narządów płciowych, przedwczesna menopauza/andropauza, powikłania po chorobach (na przykład śwince u chłopców), czynniki genetyczne, uraz narządów rodnych. Niepłodność można leczyć. Leczenie niepłodności jest poparte szczegółową diagnostyką, badaniami hormonalnymi, obrazowymi, genetycznymi, analizą nasienia i cyklu miesiączkowego. Pomocą w leczeniu niepłodności jest stymulacja wytwarzania gamet płciowych, czyli plemników i komórek jajowych – stymulacja owulacji i stymulacji spermatogenezy. Robi się to przy pomocy środków farmakologicznych. W przypadkach niedrożności układu rozrodczego z pomocą przychodzi chirurgia. W grę wchodzą też inseminacje domaciczne. W szczególnie ciężkich przypadkach niepłodności stosuje się metodę in vitro (IVF), czyli tak zwane sztuczne zapłodnienie, metodą IMSI, ICSI, ZIFT lub GIFT. Bezpłodność i niepłodność jest szczególnym obszarem współpracy naukowców ze światem tradycyjnej medycyny i psychologii.

Wiele osób ćwiczących na siłowni ma jakiś postawiony cel do którego stara się dążyć. Jedna grupa będzie chciała redukować tkankę tłuszczową, druga będzie chciała podtrzymać wypracowaną formą, a trzecia grupa będzie budować masę mięśniową. Postawiony cel warunkować będzie podaż kaloryczną jaką musimy sobie określić, np. dieta z ujemnym, dodatnim lub równym zapotrzebowaniu dziennemu bilansem kalorycznym. Załóżmy, że ćwiczącemu zależy na większej masie ciała, większych obwodach ramion czy klatki piersiowej. Jest pewien legalny środek – oczywiście nie magiczny – ale pomagający w dojściu do celu.

Kreatyna – zastosowanie dawkowanie i skutki uboczne kreatyny.

Duży odsetek osób wciąż uważa, że kreatyna to środek dopingujący, zakazany i drogi. Tak się składa, że sam związek chemiczny produkowany jest w naszym organizmie w sposób naturalny. Kreatyna także występuje w pożywieniu, np. w wołowinie, wieprzowinie i rybach. Jednak aby przyjąć dawkę pozwalającą na wzrost mięśni musielibyśmy jeść kilka kilogramów mięsa dziennie. Dlatego bardziej opłacalnym rozwiązaniem jest kupienie monohydratu kreatyny, który rozpuszczamy w wodzie. Wystarczy regularnie brać o dowolnej porze dnia określoną dawkę – na ogół jest to 5 gramów dziennie. Naukowcy dotychczas nie odnotowali żadnych skutków ubocznych, nawet u osób zażywających więcej kreatyny niż jest to zalecane.

Jakie są efekty brania kreatyny?

Komórki mięśniowe są wstanie chłonąć więcej wody do swojego wnętrza, więc po wypiciu odpowiedniej ilości wody w ciągu dnia, tj. 3-4 litry, jesteśmy w stanie obiektywnie zwiększyć objętość mięśnia, ale nie będzie to czysta masa mięśniowa. Jednak nie jest tak, że kreatyna powoduje jedynie uczucie „pompy treningowej”, kreatyna relatywnie powoduje zwiększanie i produkcję tkanki mięśniowej, która przez ilość wody jest lepiej stymulowana i pobudzana. Dodatkowo dodając odpowiednią ilość kilokalorii i białka w diecie możemy zyskać naprawdę dobre rezultaty.

Podsumowując, stosując kreatynę zwiększymy optycznie nasze rozmiary, masę i siłę na treningach. Puszka tego związku jest stosunkowo tania, bo 500 gramów kosztuje trochę ponad 30 złotych i jest to zdecydowanie taniej niż spożywania ogromnych ilości wołowiny, a jako że nie udowodniono żadnych skutków ubocznych u zażywających, jest bezpieczna dla każdego trenującego.