Kto z nas w latach szkolnej edukacji nie niecierpliwił się oczekiwaniem na ocenę z dyktanda czy sprawdzianu z geografii? W dzisiejszej szkole ta niecierpliwość jest jeszcze większa, tym bardziej, że dwa tygodnie czekania na to, aż polonistka odda rozprawkę to wieczność w porównaniu z natychmiastowym wynikiem, który pojawia się, gdy gramy w grę komputerową lub rozwiązujemy quiz online. Właśnie quizy online, jeszcze niedawno rzecz zupełnie nowa, stały się podstawą internetowej rozrywki, zwłaszcza gdy zalew aplikacji na smartfony rozpoczął ich mobilną odsłonę. Internetowe quizy mają same zalety: dostarczają emocji, sprawdzają wiedzę i refleks i – co najważniejsze – ich wynik jest dostępny od ręki. Wydawało się, że optimum tej formy rozrywki było połączenie quizu z telewizją, co zaowocowało niesłabnącym do dziś zainteresowaniem teleturniejami typu „Milionerzy” czy „Postaw na Milion”. Quiz online co prawda nie zagwarantuje nam obcowania z błyskotliwym prowadzącym w typie Huberta Urbańskiego, ale ma za to dwie przewagi nad quizem z TV: po pierwsze to użytkownik quizu online jest gwiazdą bieżącego odcinka, po drugie – internetowe quizy pozwalają spełnić nasze szkolne marzenie – wynik dostępny od ręki. Czy quizy online mogą wejść do repertuaru metod stosowanych w szkole? Droga do tego daleka, bo najpierw powinien zniknąć zakaz używania urządzeń mobilnych na lekcjach. Gdy to nastąpi, sami nauczyciele chętnie wybiorą tryb: quiz online – o ile to mniej klasówek do sprawdzenia…